30.12.2013

Prolog + Informacje

                                                                     * * *
- James zwolnij, jest zima, a na drogach ślisko. - powiedziała mama podniesionym głosem.
Tata niestety zawsze miał swoje zdanie, które nie raz go gubiło.
- To chyba ja kieruję, tak? Więc nie mów mi co mam robić. A to, że jest zima zdążyłem zauważyć.- odpowiedział cicho, choć widziałam,że jest wściekły.
 Kieran siedział ze słuchawkami w uszach, a rodzice zaczęli się kłócić, z resztą jak zwykle kiedy wracamy od babci. Czemu tata tak bardzo jej nie lubi? Ja jak zwykle siedziałam i nie miałam do kogo otworzyć ust. Samotność nie jest dla mnie nowością. Nagle poczułam, że zjeżdżamy na przeciwległy pas, wpadliśmy w poślizg. Nic więcej już nie zapamiętałam oprócz naszego krzyku i wielkiego huku, a potem bólu. Siedziałam cała zakrwawiona i  oszołomiona. Nie wiedziałam co się dzieje. Spojrzałam się w stronę Kierana, choć każdy ruch ciała sprawiał mi ból. Leżał, był przytomny odetchnęłam z ulgą. Z tego co zdążyłam na niego popatrzeć miał chyba złamaną nogę. Chciałam spojrzeć do przodu ale nie mogłam, bo jakieś metalowe części wbijały mi się w głowę. Usłyszałam jakiegoś mężczyznę który krzyczał. Zaraz po tym usłyszałam karetkę i straż pożarną. Wiedziałam, że jest źle. Coraz bardziej krwawiłam, a ból nasilał się. Poczułam się słabo i czułam, że zaraz stracę przytomność. chciałam zebrać w sobie siły by zobaczyć co z rodzicami.
Straż wydostała nas po około 15 minutach. Zostałam położona na szpitalne nosze i zobaczyłam obok siebie Kierana i mamę, która była nieprzytomna. Jakby przez mgłę usłyszałam głos lekarzy:
- Dziewczyna traci dużo krwi,trzeba szybko coś zrobić!- wiedziałam, że chodzi o mnie, ostatkami sił szukałam wzrokiem taty. Nigdzie go nie było, nagle po prawej stronie usłyszałam strażaka który oświadczył lekarzowi:
- Mamy zgon,odłamki metalu poprzebijały go, dajcie worek.
Spojrzałam w prawo, i to co zobaczyłam było najgorszym widokiem mojego całego życia. Mój tatuś, cały zakrwawiony, bardziej niż ja, zamykali czarny worek, usłyszałam swój krzyk i łaknie.Ostatni raz spojrzałam na tatę, i poczułam jak lekarz podchodzi do mnie i mówi:
- Wszystko będzie dobrze, spokojnie bo twój stan się pogorszy.
Już nic więcej nie mogłam usłyszeć, świat widziałam jak za mgłą, a potem już tylko ciemność.
                                                                           * * *
- Chcesz zobaczyć co mam? - spytał mnie Ashton
- Tak, pokaż. - uśmiechnęłam się , i zobaczyłam małą foliową  torebkę z białym proszkiem w środku.
- Weź trochę, mówię Ci jaki po tym jest odlot. Wszystko takie kolorowe, fajne. Przestaniesz wreszcie myśleć o swoim ojczulku. Wreszcie się ogarniesz, to było 6 miesięcy temu a ty nadal jak mała dziewczyna popłakujesz i ubierasz się jak zakonnica. Nie dość, że na czarno to jeszcze wszystko takie długie.
- Ashton, nie chcę narkotyków. I przestań mówić takie rzeczy! To nie Tobie zginął ojciec, choć równie dobrze mogłam zginąć ja albo cała moja rodzina!- krzyczałam nie patrząc co robię i przez zupełny przypadek wysypałam proszek na jego szafkę nocną.
- Nie unos na mnie głosu i posprzątaj to. - powiedział Ashton i chwycił mnie mocno za nadgarstki. Zaczęły mnie boleć, spojrzałam na niego ze łzami w oczach, to nie był Ashton którego pokochałam 3 miesiące temu. To był już zupełnie inny człowiek. Gdy zobaczył moje łzy, puścił mnie:
- Właśnie o to mi chodzi, jesteś miękka. A na dodatek grzeczniutka, posłuszna mamusi frajerka. Dopóki jesteś moją dziewczyną masz się zachowywać na moich zasadach.
- To w takim razie już nią nie jestem! - krzyknęłam po czym wzięłam kurtkę i wyszłam zostawiając go z jego nowym przyjacielem- narkotykiem. Gdy wróciłam do domu, dostałam SMS-a. Przewróciłam oczami, odpisałam i zakończyłam ten dzień kładąc się spać.
INFORMACJE
1. One Direction jako zespół tutaj nie istnieje.
2. Zbieżność sytuacji, imion itp. jest przypadkowa.
3. Liczę na komentarze, uwagi lub propozycje :)
4. Nie długo pojawi się zwiastun opowiadania na yt, podam link :)
5.Jeśli nie orientujesz się kto jest kim, to zapraszam do zakładki ,,bohaterowie''
6. Jeśli chcesz ze mną pogadać, o coś spytać napisz do mnie :) 

3 komentarze:

  1. Piszesz w fajny sposób, patrząc na bohaterów widzę, że będzie się działo. :) Sam prolog już mnie zaciekawił. Pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że wyszło Ci to całkiem nieźle <3 Zaciekawił mnie ten prolog. Czekam na zwiastun :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam tu po obejrzeniu zwiastuna <3
    Zwiastun jest genialny tak samo jak prolog <3 Zaciekawil mnie wiec bądź pewna ze sie odemnie nie uwolnisz :)
    Takk to mala slotka groźba :D
    Powodzebia w pisaniu,

    Ps. Za wszystkie błędy pzepraszam.

    OdpowiedzUsuń