8.02.2014

Rozdział 1

Od zerwania z Ashtonem minęły 3 miesiące, nadal pisze do mnie SMS-y i często widzę go pod domem. Z tego co wiem to ćpa coraz więcej, więc nie mam wyrzutów sumienia, że z nim zerwałam. Kieran coraz częściej pyta mnie czy ,,zrobić z nim porządek'' ale kazałam mu zostawić go w spokoju, i tak jego życie jest porażką. Leże sobie i myślę o nim, i uświadomiłam sobie, że jest żałosny. Usłyszałam znajomy mi dźwięk, odebrałam telefon to była moja przyjaciółka- Eliza.
-Halo- powiedziałam zaspanym głosem.
-No siemasz piękna, śpisz?- powiedziała jak zwykle wesoła Eliza
- Niee, leżę tylko.- odpowiedziałam
- To szykuj się dziś na imprezę. - krzyknęła do słuchawki, że zabolało mnie ucho.
- Eliza dobrze wiesz, że od śmierci minęło 9 miesięcy.
- Natie ja znałam twojego tatę i ja dobrze wiem, że on nie chciałby żebyś siedziała w domu i rozmyślała - powiedziała smutno Eliza
- No dobrze, tak wiem, ze tata taki był, pogadam z mamą i oddzwonię.
- No okej ale chcę usłyszeć, że idziesz mała.
Rozłączyła się, a ja zeszłam na dół do mamy, która coś gotowała.
- Witaj Natie, dziś jest piątek. Uważam, że powinnaś gdzieś wyjść.
- Cześć mamo, właśnie przychodzę w tej sprawie, bo Eliza zaprosiła mnie do clubu. Mogę iść? - uśmiechnęłam się, i usiadłam przy blacie.
- Dobrze Ci to zrobi, idź. - odpowiedziała. Do kuchni wszedł Kieran.
- Nats idziesz gdzieś dziś? - spytał będąc dla mnie dziwnie miłym
- No idę, idę a co?- uśmiechnęłam się szeroko
- Weź mnie ze sobą. - zrobił minę smutnego szczeniaczka
- Kieran, Kieran ile razy mam Ci mówić, że Eliza Cię nie chce? - zaśmiałam się po czym on mnie popchnął
- Dobra weź idź stąd gnojku - powiedział i wyszedł z kuchni. Jaka nagła zmiana nastawienia do mnie.
Poszłam na górę i zadzwoniłam to Elizy by powiedzieć, że idę. W poszukiwaniu czegoś fajnego w szafie ubrałam się.

Założyłam grubą bransoletkę, żeby nie było widać wczorajszych cięć, wyszłam z domu. Eliza czekała na mnie w samochodzie, jak zwykle ładnie wyglądała naprzeciw mnie.
- Hejcia laska - przywitała się ze mną wesoło
- Hejka. - odpowiedziałam i zapięłam pas.
- A tak właściwie to zdziwiłam się jak zobaczyłam Cię samą. Gdzie Kieran?- spytała mnie Eliza
- Dopiekłam mu trochę, że go nie chcesz i się obraził - zaśmiałam się, i patrzyłam na drogę.
Eliza zaczęła się śmiać, a jej śmiech zawsze sprawia że ja tez się śmieję.
Po 10 minutach byłyśmy na miejscu. Usłyszałam dźwięk sms-a. westchnęłam, bo domyśliłam się, że to od Ashton'a.
Przeczytałam wiadomość i zrobiło mi się smutno na początku nie chciałam odpisać ale jednak na szybko wysłałam mu sms. 

Czułam, że nie będę się dziś dobrze bawić.







Także pierwszy rozdział mamy za sobą , przepraszam za zwłokę. Szkoła ;/ Mamy już zwiastun do opowiadania więc zapraszam do obejrzenia i zapoznania się z fabułą. Ode mnie to tyle, wielkie dzięki. Proszę o komentarze :)
--------> ZWIASTUN :)

1 komentarz:

  1. Tez mam na imie Eliza :D hahaha ..
    Ashton jest poje*any jak mozna dreczyc wlasna byla dziewczyne?

    OdpowiedzUsuń